Oczywiście w sali są jeszcze kwiatki jakieś i ozdoby, to tylko taki ogólny plan rozstawienia ławek i krzeseł.
***
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Chłopak po krótkiej wędrówce korytarzami wszedł do sali.
Chciał się chociaż trochę rozejrzeć. Uśmiechnął się sam do siebie widząc rozkład pomieszczenia, po czym do biurka podszedł przeglądając szuflady i szafki.
Wszystko było normalnie...
Zerknął na tablice za nim się znajdującą i uśmiechnął się sam do siebie. Cóż, przynajmniej będzie na czym pisać.
Tylko szkoda że nie ma planu... bo i lekcji to raczej żadnej nie będzie, jeśli od uczniów zależy czy przyjdą czy nie.
<Nagle, nie wiadomo skąd stał za nauczycielem> Dzień dobry.
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Mało co nie podskoczył gdy nagle ktoś ni stąd ni zowąd za nim się odezwał.
Odwrócił się gwałtownie mało co zawału nie dostając.
-Woooahh... nie straaaasz mnie T__T -Jęknął niemal po czym uśmiechnął się wesoło do chłopaka.
Co miał poradzić że był wiecznie szczęśliwy? No nic... W sumie to i dobrze było.
-Um... potrzebujesz czegoś? ^-^" czy tak po prostu o salę zahaczyłeś? -Spytał siadając na biurku z uśmiechem.
Namara-sama napisał:
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Mało co nie podskoczył gdy nagle ktoś ni stąd ni zowąd za nim się odezwał.
Odwrócił się gwałtownie mało co zawału nie dostając.
-Woooahh... nie straaaasz mnie T__T -Jęknął niemal po czym uśmiechnął się wesoło do chłopaka.
Co miał poradzić że był wiecznie szczęśliwy? No nic... W sumie to i dobrze było.
-Um... potrzebujesz czegoś? ^-^" czy tak po prostu o salę zahaczyłeś? -Spytał siadając na biurku z uśmiechem.
<Usiadł po turecku na biurku i patrzy>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Jasnowłosy spojrzał na chłopaka i zamrugał.
Jakoś... nie mógł się zorientować o co mu chodzi.
-Um... coś nie tak? ^-^""" mam coś na twarzy? Albo... coś w tym stylu? -Spytał nieco zakłopotany, bo i chłopak nawet się nie odezwał.
Yuuia T____T
Namara-sama napisał:
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Jasnowłosy spojrzał na chłopaka i zamrugał.
Jakoś... nie mógł się zorientować o co mu chodzi.
-Um... coś nie tak? ^-^""" mam coś na twarzy? Albo... coś w tym stylu? -Spytał nieco zakłopotany, bo i chłopak nawet się nie odezwał.
Yuuia T____T
<Zaczął nim potrząsać> MASZ COŚ DO ŻARCIA?! UMIERAM Z GŁODU!!
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Chłopak zamrugał i tylko głową przecząco pokręcił.
No raczej chodzącym bufetem to on nie był... Złapał ciemnowłosego za ręce, coby ten przestał mu karuzele darmową urządzać.
-Jak głodny jesteś to chyba do kuchni trzeba iść... -Powiedział jeszcze nieco zdezorientowany.
Namara-sama napisał:
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Chłopak zamrugał i tylko głową przecząco pokręcił.
No raczej chodzącym bufetem to on nie był... Złapał ciemnowłosego za ręce, coby ten przestał mu karuzele darmową urządzać.
-Jak głodny jesteś to chyba do kuchni trzeba iść... -Powiedział jeszcze nieco zdezorientowany.
<posmutniał lekko> Nic nie znalazłem... Dyrektor chyba zapomniał uzupełnić zapasy <westchnął> But I'm sooooo hungry... It's horrible!
... <po dłuższym milczeniu wyszedł>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Zerknął na niego i po głowie się podrapał.
-Um... You can go to the restaurant. -Uśmiechnął się lekko.
-But better you take someone with you. You can have fun -Uśmiechnął się znowu. Pomachał chłopakowi gdy ten wyszedł, po czym znowu zerknął na ścianę przed nim.
-This school... is so boring...
<Wleciał do sali o mało nie zabijając się o drzwi. Chwilę pooddychał ciężko po czym podniósł głowę i z uśmiechem oświadczył> Good mor... < zatkało go. Zrobił wielkie oczy. Przecież to był ten sam nauczyciel z którym rozmawiał przedwczoraj. Moment czy on nie był od informatyki? Pytał sam siebie. Patrzył na nauczyciela nieco zszokowany>Che cosa è? < spytał sam siebie na głos>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Spojrzał na chłopaka i uśmiechnął się wesoło.
-Hi -powiedział i zamrugał słysząc inny język. Chwile musiał pomyśleć, jednak w końcu dotarł jakim językiem posłużył się chłopak.
-er...something wrong? -Spytał głowę lekko na bok przekręcając i uśmiechając się.
Ma uczyć angielskiego, więc będzie mówić po angielsku. Gorzej jak się zapomni, bo wtedy potrafi raz jednym raz drugim językiem mówić... a zna ich sporo.
<Po chwili go otrzeźwiło> No everything is fine ^^" < powiedział z lekko zażenowanym uśmiechem>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
-I'm glad. Are you a student? -Spytał nadal uśmiechając się wesoło.
Z natury był wesoły... a i niezbyt brata przypominał pod względem charakteru.
Zeskoczył z biurka po czym podszedł do chłopaka z uśmiechem.
-I'm Kiyou Le Voiteir. -Powiedział rękę mu podając z niemal roześmianą twarzą... zawsze był zadowolony niemal ze wszystkiego.
Kiyua?... are you sure of that? < spojrzał na niego lekko zdziwiony. Wręcz zszokowany>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
-Eee... yeah.. I think I'm sure... -Powiedział nieco zdezorientowany tym pytaniem.
No bo... czemu ktoś go pyta o to czy jest pewny że nazywa sie tak jak się nazywa? Cóż... to było dziwne.
Trochę nie spodziewał tego.
Buth I think you are Yuuya *_* < kompletnie zdezorientowany>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Zamrugał i... zaśmiał się usta dłonią zakrywając.
-N..no... I'm certainly Kiyou. -Powiedział znowu się uśmiechając.
Jakoś nie komentował faktu czemu chłopak się mu nie przedstawił... Bo i zapewne wcześniej już na jego brata wpaść zdążył.
Ciekawe tylko jak to spotkanie się skończyło...
Yuuia Le Voiteir
*korytarze*
Westchnął cicho docierając na odpowiednie piętro.
W sumie... i tak jest już późno, więc mogę najpierw Ki zamordować. Pomyślał po czym niemal dochodząc do sali informatycznej zawrócił, kroki swoje w stronę klasy od angielskiego kierując...
Cóż, brat miał go rano obudzić...
A coś przypuszczał, że Kiyou wcale o tym nie zapomniał.
<otrząsnął się>
I...I'm sorry... I just.... oh dear.... just forget about that.^^" I'm Mizushima Noamiru. Nice to meet you sensei < wydukał w końcu z lekkim uśmiechem>
Kiyou & Yuuia Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Uśmiechnął się po raz kolejny.
-Don't worry about it. Nice to meet you, too. -Powiedział i znowu się uśmiechnął. Usiadł na biurku jak gdyby nigdy nic, nieco z tyłu ręce opierając.
-So, do you like this school? -Spytał nawet nie zauważywszy iż jego brat stoi w drzwiach, opierając się bokiem o framugę drzwi.
Yuu uśmiechnął się wyraźnie zadowolony że zaden z obecnych go jeszcze nie zauważył.
Mogłem przyjść wcześniej... Bym może zauważył reakcję... Uśmiechnął się z lekka wrednie i nadal patrzył przysłuchując się rozmowie. Tylko czemu do choroby nie mogli gadać po polsku? =_="
It's coll. This place is interesting < nagle poczuł, że ktoś się gapi. Obejrzał się do tyłu i doznał szoku. Cofnął się do tyłu do momentu aż wpadł na ławkę> B...Bliźniaki? < wypalił gapiąc się z szeroko otwartymi oczyma. Co chwila przerzucał wzrok z Kiyoui na Yuuyę>
Kiyou & Yuuia Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Yuu uśmiechnął się widząc szok na twarzy chłopaka a Ki na brata momentalnie zerknął.
-Yuu! -Zeskoczył z ławki i zatrzymał się w pół kroku widząc minę brata... No a teraz bynajmniej nie był zadowolony.
-Em.. tego... przepraszam? -Zaśmiał się nerwowo Ki, cofając się spowrotem do biurka.
Yuu tylko westchnął i zerknął na zszokowanego chłopaka.
-Nie, klony. -Powiedział z wyczuwalnym sarkazmem w głosie. Ki zerknął na chłopaka i uśmiechnął się lekko.
-Myślałem że wiesz już... ^-^" -Przyznał, bo i nie wiedział że brat mu nie wyjawił iż ma bliźniaka.
Nie...nie powiedział *_* < trzyma się ławki. Po chwili mimowolnie zaczął się śmiać> Ale musiałem mieć minę, właśnie sobie siebie wyobraziłem < przyłożył dłoń do czoła i pokręcił głową> Bene < odgarnął włosy z twarzy. Spojrzał na obydwu nauczycieli> To teraz muszę się nauczyć odróżniać was...panowie < śmiech>
Kiyou & Yuuia Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
-Minę miałeś mało inteligentną. -Oznajmił Yuu po czym uśmiechnął się lisio.
-A co do odróżniania... to się trochę namęczysz -Dodał a Ki zaśmiał się cicho.
-Tutaj to się zgodzę... Yuu to dobry aktor ^-^" -Powiedział po czym do chłopaka podszedł.
-Ale szok już ci przeszedł prawda? -Spytał nieco zaniepokojony. Bo i nie byłoby dobrze gdyby im uczeń zemdlał tylko po tym jak ich zobaczył.
-Ki, przesadzasz. Ide do swojej sali. -Oznajmił informatyk po czym wyszedł. Ruszył korytarzem kołysząc lekko biodrami... Cóż... zawsze tyłkiem kręcił, niestety. A wcale to go nie satysfakcjonowało.
Komentarz informatyka niezbyt go zachwycił popatrzył za nim z uniesioną brewką. Westchnął i spojrzał na Kiyouya> Ncc mi nie jest. Szok mi już minął < uśmiechnął się ciepło> ale nie wiem, czy nadal z angielskim będzie tak sprawnie <zaśmiał się>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Uśmiechnął się.
-Nie przejmuj się Yuui'ą. On tak już ma -Wyszczerzył ząbki w uśmiechu po czym podrapał się po głowie.
-Cóż... można porozmawiać i po polsku. -Zaśmiał się ramionami wzruszając, po czym znowu na biurku usiadł.
-Ne, dużo jest tu uczniów? Bo jak narazie spotkałem tylko ciebie. -Powiedział z lekka się zamyśliwszy.
Bo i naprawdę mało osób tutaj widział...
Jak na razie to jest tu nas < myśli chwilę> około 16, ale skoro do tej pory nie było zajęć to wszyscy się gdzieś kręcą.< uśmiechnął się i spojrzał na nauczyciela> zaczniemy się pewnie zbierać jak w końcu zbierze się pełne grono pedagogiczne
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Pokręcił nosem niezbyt zadowolony.
-No to sobie poczekam... uhh... -Oparł brodę na dłoni, podczas gdy łokieć podparł o kolano swoje.
-Długo już się to grono zbiera? Bo nauczycieli też żadnych nie spotkałem =_="" -Przyznał i westchnął cicho.
Trochę żałował że Yuu sobie poszedł...
Ale w sumie u niego to normalne.
Pewnie to będzie dobijające ale już ponad < popatrzył chwilę w sufit i popukał palcem w ramię. Spojrzał na nauczyciela znowu> miesiąc < czekał na reakcję. Wiedział, że zapewne nie będzie zachwycony>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Jęknął niemal słysząc ile to czasu już nauczycieli zbierają...
Westchnął i chciał usiąść normalnie gdy nagle..
-WOAAAAAH! -Krzyknął upadając na ziemie. Takie to jego szczęście...
-Auć T___T" czemu ja zawsze muszę tak blisko się zapoznawać z podłogą T__T -Mruknął sam do siebie po czym podniósł się do siadu.
Oparł się plecami o biurko i westchnął.
-To sobie poczekam T_T
<podszedł szybkim krokiem i kucnął przy nauczycielu> Nic się nie stało?
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
-Nie nic... Przywykłem ^-^" -Powiedział i uśmiechnął się lekko.
No na tyle upadków ile on zaliczył w życiu to już każdy by się przyzwyczaił.
-Nie nudzi wam się tutaj? Wiem że szkoła to raczej ostatnie miejsce gdzie by się chciało przebywać... ale bez lekcji to chyba trochę upada sens -Uśmiechnął się znowu, po głowię się drapiąc.
No czasami wysiedzieć nie idzie, ale < pomyślał o tym co robią gdy mają czas wolny łącznie z różnymi sprośnymi rzeczami> ekhem potrafimy sobie umilić czas < nadal uśmiechał się łagodnie. Spojrzał na zegarek.> Hmm, właśnie minęła godzina lekcyjna sensei ^^
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3*
Zamrugał.
-Naprawde? O_O... -Zerknął na zegarek na ścianie i zaśmiał się cicho.
-Ja tu od rana siedzę i nie zauważyłem nawet ^-^"" -Przyznał po czym z ziemi się podniósł. Jakoś nikt się nie kwapił żeby dotrzeć do sali od angielskiego.
-Mógłbyś mi pokazać gdzie jest kuchnia? Bo z moim szczęściem zaraz się zgubię >_>" -uśmiechnął się nerwowo nieco.
Bez problemu < pomógł nauczycielowi wstać po czym poszedł w kierunku wyjścia z sali. Zniknął za nim>
Idzie Pan < woła z korytarza>
Kiyou Le Voiteir
*sala języka angielskiego nr.3/korytarz*
Wstał z podłogi po czym zgarnął czym prędzej swoją torbę na ramie ją zakładając.
Wyszedł z sali i uśmiechnął się idąc za chłopakiem.
-Ide ide... -Powiedział z uśmiechem, zrównując się z nim.