<Wbiegł, potknął się i wyrżnął szczęką w ławkę, splunął krwią i zaczął głośno płakać>

<wbiegł> Ferian!? <podbiegł do niego> Nic Ci nie jest braciszku?

Aphrodite Pisces napisał:

<wbiegł> Ferian!? <podbiegł do niego> Nic Ci nie jest braciszku?

<Oddycha bardzo szybko, nie do końca wiedział, co się stało, te obrazy przeskakiwały mu w głowie... Noa wykorzystującego tak bezbronnego Dite, który miał nawet opaske na oczach, Dite,  którego jęki wciaż buchały mu w głowie bardziej, niż krew z nosa. Prawie nie słyszał swojego brata stojącego obok, nie mógł się uspokoić, serce biło mu jak szalone, chciał zabić Noa, chciał, zeby cierpiał>

<przytulił Feriana> Już dobrze. Nie bój się. <pocałował go w czółko> Uspokój się i przestań płakać dobrze?

Aphrodite Pisces napisał:

<przytulił Feriana> Już dobrze. Nie bój się. <pocałował go w czółko> Uspokój się i przestań płakać dobrze?

<Zrobiło mu się niedobrze, wygląda jakby miał jakiś atak choroby psychicznej> Ale ja... on.. o...,o. n.n.. <dygoce>

Spokojnie, <położył rękę na jego policzku i spojrzał mu w oczy> Uspokój się proszę a wszystko Ci wyjaśnię dobrze?

Aphrodite Pisces napisał:

Spokojnie, <położył rękę na jego policzku i spojrzał mu w oczy> Uspokój się proszę a wszystko Ci wyjaśnię dobrze?

<Kiwnął leciutko głową>

<uśmiechną się> Więc przestaniesz płakać?

Aphrodite Pisces napisał:

<uśmiechną się> Więc przestaniesz płakać?

<pokręcił głową> w-wyt u u mach...

Wiesz to co robił Noa. To nic złego... <lekko zakłopotany i zarumieniony> Jeżeli ukochana osoba zgodzi się Ci zrobić coś takiego a nawet sama to zaproponuje znaczy to że naprawdę Ci ufa i że Cię kocha i że nie zawaha się zrobić czegoś takiego by okazać swą miłość. <uśmiechną się nieśmiało>

Aphrodite Pisces napisał:

Wiesz to co robił Noa. To nic złego... <lekko zakłopotany i zarumieniony> Jeżeli ukochana osoba zgodzi się Ci zrobić coś takiego a nawet sama to zaproponuje znaczy to że naprawdę Ci ufa i że Cię kocha i że nie zawaha się zrobić czegoś takiego by okazać swą miłość. <uśmiechną się nieśmiało>

A-ale... To było takie... takie straszne, ja, ja... jaaa... <zaczął się trząść jakby miał jakiś atak. Wyraźnie ma jakiś poważniejszy uraz>

Kotku pamiętaj że Ty tego robić nie musisz. <tuli go mocno>

Aphrodite Pisces napisał:

Kotku pamiętaj że Ty tego robić nie musisz. <tuli go mocno>

ON to robił... Często...

Kto? Skarbie? <tuli go>

Aphrodite Pisces napisał:

Kto? Skarbie? <tuli go>

Lan.. t-t...

<pocałował go w usta> Przestań już. Nie myśl o tym. Najlepiej będzie jeśli zapomnisz o tym co się stało.

Aphrodite Pisces napisał:

<pocałował go w usta> Przestań już. Nie myśl o tym. Najlepiej będzie jeśli zapomnisz o tym co się stało.

<dostal czkawki> Ja n-nie mog-ge...

<tuli go> Twój ojciec był zboczonym, niewyżytym sexualnie draniem. To nie znaczy że wszyscy tacy są. Noa nie robił tego wbrew mojej woli. <zaczerwienił się>

Aphrodite Pisces napisał:

<tuli go> Twój ojciec był zboczonym, niewyżytym sexualnie draniem. To nie znaczy że wszyscy tacy są. Noa nie robił tego wbrew mojej woli. <zaczerwienił się>

Ale... Ale... A-ale... to jest... On..

Zaufaj mi braciszku. Proszę Cię. Nie wszyscy ludzie są źli. Noa jest wspaniały i ma cudowny język <zachichotał> Znaczy się Jakbym się nie zgodził na to to Noa by przestał.

Aphrodite Pisces napisał:

Zaufaj mi braciszku. Proszę Cię. Nie wszyscy ludzie są źli. Noa jest wspaniały i ma cudowny język <zachichotał> Znaczy się Jakbym się nie zgodził na to to Noa by przestał.

Przestałby...? Nie robił Ci krzywdy?

Oczywiście że nie. Bo wiesz.... <bardzo się zaczerwienił się> to się nazywa sex oralny.... To najprzyjemniejszy sex jak przeżyłem. ^///^

Aphrodite Pisces napisał:

Oczywiście że nie. Bo wiesz.... <bardzo się zaczerwienił się> to się nazywa sex oralny.... To najprzyjemniejszy sex jak przeżyłem. ^///^

... Jestem głodny... <tak naprawde chciał coś przełknąć, żeby nie zwymiotować>

Zjemy coś razem?? Zrobię co zechcesz. ^^ <uśmiechną się i wstał, wyciągną do niego rękę> Idziesz?

Aphrodite Pisces napisał:

Zjemy coś razem?? Zrobię co zechcesz. ^^ <uśmiechną się i wstał, wyciągną do niego rękę> Idziesz?

<polazł za nim>

<złapał go pod rękę i poszli do kuchni>