Świat, w którym żyją sami mężczyźni może być na prawde interesujący. Zwłaszcza gdy uczęszczają oni do szkoły.
Administrator
-Uhm, zamknął byś się!
Mruknął krzyżując dłonie na wysokości torsu. Nie był zadowolony z tego zachowania a na dodatek z tego jak sobie z niego szydził nauczyciel. Nie będzie na to pozwalał. Wcale nie potrzebował niczego by czuć się lepiej. Czuł się dobrze tak jak było.. O!
Offline
Nowy uczeń
Powoli do niego podszedł i zaczął chodzić dookoła jego krzesła. Splótł ręce za plecami prostując sie bardziej. Uniósł nieco podbróek kiwajac nadal głową, jakby niezwykle uważnie analizował każde jego słowo.
-Cóż za złość, aż serce człowiekowi sie z żalu ściska. - zaśmiał się znów. Lubił kpić z ludzi, nie... on to uwielbiał.
Offline
Administrator
-Jesteś świadom, że nie będę miał problemu ze zmianą Twojego pobytu tutaj w piekło?
Skoro mężczyzna chciał się tak w to bawić to dobrze. Dyrektor przyjmuje wyzwanie, zaraz się zobaczy, który z nich był w tym 'zawodzie' lepszy. On na pewno nie miał zamiaru się poddać. Nawet kąciki jego ust uniosły się formując taki uśmiech wyższości. O tak.
-Poza tym z łatwością mogę Cię wydalić, albo zmienić Twoje stanowisko na śmieciarza.
Klasnął w dłonie, zostawiając je w takiej połączonej pozycji. A jakby to jeszcze trochę pozmieniać?
-Ach.. zapewne będziesz całkiem seksownie wyglądał w stroju śmieciarza.
Jakoś udało mu się powstrzymać śmiech, jednak musiał zakryć przy tym usta dłonią.
Offline
Nowy uczeń
-Już się boję... - powiedział z wyraźną nutą kpiny i rozbawienia w głosie. Zupełnie jakby bawił sie z pięcioletnim dzieciakiem. A i owszem, respekt do pracowacy przede wszystkim, ale chyba już w tej chwili o tym kompletnie zapomniał. Chodził nadal dookoła krzesła, kiedy raptem się zatrzymał. Złapał za łokietnik i gwałtownie pociągnął je, tak aby odwrócić go do siebie twarzą. Pochylił się lekko i zmrużył oczy wlepiając w niego wzrok. Przechylił lekko głowę w bok zbliżając się na dość niebezpieczna odległość. Nim ten zdążył się spostrzec złączył ich usta w zwykłym, krótkim i tak jakby suchym pocałunku. Równie szybko się odsunął.
-Naprawdę znerwicowany z ciebie człowiek. - stwierdził raz jeszcze.
-Masz chyba dużo pracy, ponoć komuś drzwi sie połamały. - przypomniał mu jakby nigdy nic nie odsuwajac się nawet o milimetr nadal się pochylając.
Offline
Administrator
Przez kilka najbliższych minut siedział w zdziwieniu. No tak.. tego się na pewno nie spodziewał. Jednak w końcu chrząknął cicho, spuszczając nieznacznie głowę.
-Nie jestem mechanikiem, nie zajmuję się drzwiami.
Odrzekł jakby na swoje usprawiedliwienie, że praktycznie ciągle siedział w gabinecie.
Offline
Nowy uczeń
Ostrożnie przytknął palec do górnej części jego czoła, aby lekko odchylić mu głowę, aby znów spojrzał w jego oczy. Uśmiechał sie kącikami ust. Nie rozumiał dlaczego jeszcze pozwalał na cos takiego? Przecież dawno powinien wyrzucić go z gabinetu. Ale Brianowi to odpowiadało, jak zwykle z resztą. Zmruzył lekko kocie oczy i kiwnął głową.
-Ale możesz zawsze takiego tam wysłać.
Offline
Administrator
Zerknął na niego, wzdychając zrezygnowany. Ale możesz zawszę takiego wysłać.. ple, ple. W myślach go sobie trochę po papugował. I wtedy poczuł się o wiele lepiej. Nawet z tego powodu się delikatnie uśmiechnął.
-Jakby takowy jeszcze był. Och chyba, że chcesz zając dodatkowe stanowisko, ja nie będę zaprzeczał.
Offline
Nowy uczeń
-No tak, wspominałeś, że szkoła sie dopiero... rozwija. - kiwnał głową prostujac się. Juz nie będzie go męczył. No bo niby po co? Niech już się nie krępuje, w końcu powinno być jak najbardziej odwrotnie. Powolnym krokiem skierował sie do drzwi.
-Nie wiem co tutaj moze być ciekawego. Są jacyś mili uczniowie? - zapytał kłądąc dłoń na klamce. Już czuł, że musi... Seksoholik. Tak to chyba się nazywało. A zaledwie rano jeszcze spędzał bardzo miłą chwilę w łazience jednej z pobliskich restauracji z bardzo miłym i uroczym kelnerem.
Offline
Administrator
-Poszukaj a się dowiesz.
Machnął na niego ręką. Coś w stylu gestu wyganiającego. Tak będzie dla wszystkich bezpieczniej z resztą w końcu dyrektor będzie mógł się odprężyć. Jezu teraz by się kawa przydała.
Offline
Nowy uczeń
Nie za bardzo spodobał mu się ten gest. Prychnął pod nosem i pokręcił głową. Przez moment jeszcze sie zastanawiał czy nie zostać i czy może, zupełnie przypadkiem od niechcenia go nie zmolestować bardziej, ale w końcu stwierdził, że i tak będzie miał na to sporo czasu. Powoli otworzył drzwi i wyszedł na korytarz. No cóż, trzeba zapoznać się ze szkołą... z uczniami.
[zt]
Offline
Administrator
Odetchnął z ulgą, rozsiadając się jakoś wygodniej na fotelu. No teraz od razu się odprężył, przynajmniej jak na razie miał spokój i nie musiał odpowiadać na te dziwne pytania mężczyzny. Na szczęście. Podrapał się w tył głowy.
Offline
Początkujący erotoman
Alvaro napisał:
Odetchnął z ulgą, rozsiadając się jakoś wygodniej na fotelu. No teraz od razu się odprężył, przynajmniej jak na razie miał spokój i nie musiał odpowiadać na te dziwne pytania mężczyzny. Na szczęście. Podrapał się w tył głowy.
<zapukał niepewnie>
Offline
Administrator
-Jezu co znowu? .. - Mruknął sam do siebie, wzdychając ciężko. Poprawił jeszcze włosy opierając czoło o blat biurka. Na prawdę był już nieźle zmęczony.. chyba zrobi sobie jakąś przerwę albo coś.
-Proszę.
Offline
Początkujący erotoman
Alvaro napisał:
-Jezu co znowu? .. - Mruknął sam do siebie, wzdychając ciężko. Poprawił jeszcze włosy opierając czoło o blat biurka. Na prawdę był już nieźle zmęczony.. chyba zrobi sobie jakąś przerwę albo coś.
-Proszę.
Przepraszam. Chciałem zapytać, kiedy będą lekcje... Wciąż brak nauczycieli?
Offline
Administrator
-Nie mam pojęcia, jak na razie mamy tylko czterech nauczycieli.
Westchnął przez chwile wpatrując się w chłopaka. Jednak w końcu odchylił nieznacznie głowę w tył spoglądając w sufit.
Offline