Świat, w którym żyją sami mężczyźni może być na prawde interesujący. Zwłaszcza gdy uczęszczają oni do szkoły.
Administrator
Słysząc pukanie do drzwi, skierował swoje spojrzenie właśnie w ich stronę. Kolejny nowy? A może to jeden z uczniów znowu przyszedł mu zawracać głowę? Irytujące. Jednak delikatny uśmiech zagościł na twarzy. Pierwsze wrażenie trzeba było zrobić dobre. Chrząknąwszy, melodyjnym głosem rzekł.
-Proszę.
Offline
Nowy uczeń
Stres? A co to takiego? Brian nigdy go nie odczuwał. Było to po nim widać. Ta pewność siebie i kamienny wyraz twarzy. Powoli otworzył drzwi i wszedł do gabinetu.
-Dzień dobry. - powiedział całkiem przyjemnie jak na niego, niskim i jakby nawet nieco ciepłym głosem. Czyżby chciał pokazać sie od lepszej strony. Lekko uniósł jedna brew, jakby lekko zdziwiony, a może bardziej oceniając sytuację. No cóż, nie spodziewał się, że dyrektor trafi się przystojniejszy. Zwykle miał do czynienia z facetami po 50, na wpół przyłysiałymi, z brzuchem na kolanach i z kubkiem kawy w ręku. Powoli skierował sie w strone biurka i bez pardonu usiadł na krześle tuż obok, wcześniej kładąc na blat teczkę z dokumentami.
-Brian Murphy. - przedstawił jeszcze swoją godność z lekkim, nieco jakby zachęcającym uśmiechem w kącikach ust. Pewność siebie, to chyba tak się nazywało, lecz nie wszystkim to się podobało.
Offline
Administrator
-Witam.
Skinął głową jakby na powitanie. Mężczyzna mu na ucznia nie wyglądał, wiec z łatwością mógł wydedukować iż był on nowym nauczycielem. Świetnie, przynajmniej będzie ich trochę więcej. Zawszę coś. Oczywiście jego uwadze nie umknęła teczka, położona na biurko. Ciekawe co to? Zamrugał kilkukrotnie, jednak opamiętawszy się pokręcił głową na boki. Wyciągnął jeszcze z pod biurka niewielki dokument.
-Proszę, uzupełnij to.
Offline
Nowy uczeń
Pochylił się lekko w jego kierunku opierając opuszki palców o blat biurka. Jego przeraźliwie długie palce lekko drgnęły przysuwając dokument do siebie. Zerknął na niego ledwie przez ułamek sekundy i sięgnął po jakiś długopis z biurka. Powoli zaczął uzupełniać.
-Nie zapyta Pan nawet o jakiekolwiek doświadczenie, czy może jakaś rozmowa wstępna? - pisał dokładnie, starając się nie bazgrać uzupełniajac kolejne pola.
-Powierza Pan dzieciaki ludziom od tak? - jego kąciki ust znów drgnęły, a przez jasną twarz przebiegł cień uśmiechu, zielone, prawie kocie oczy przebłysnęły.
-W teczce powinno być moje CV i kilka innych dokumentów związanych z moją jakże bujną 'karierą'. - skwitował jeszcze krótko, tak na wszelki wypadek. Jednym palcem przesunął dokument w stronę dyrektora mrużąc lekko oczy. Odchylił się do tyłu, tak jakby jeszcze na coś czekając.
Offline
Administrator
Spiął się gdy tylko usłyszał te pierwsze pytania. Czyli jednak ktoś go przejrzał? .. Cholercia. Chociaż niby się troszczył o swoich uczniów, po prostu jakoś nie chciało mu się wypytywać ludzi o wszystko, skoro i tak prędzej czy później to z nich wyciśnie. Starając się ukryć swoje.. zażenowanie, sięgnął po papier chowając go do jakiejś osobnej teczki.
-Khm.. cóż skoro tak jesteś chętny do wstępnej rozmowy ze mną, to dobrze.
Zaczesał swoje przydługie włosy za ucho rozsiadając się wygodnie. Założył nogę na nogę, oparł łokcie na blacie biurka, a na splecionych ze sobą dłoniach oparł brodę.
-Więc proszę, opowiadaj o swoich doświadczeniach. Dlaczego chcesz zostać nauczycielem?
Uniósł wyczekująco jedną brew, wpatrując się na upartego w bruneta. Przynajmniej tak w swoim wypadku ujawniało się jego zażenowanie. Dziwne.
Offline
Nowy uczeń
Brian nie potrafił nie zauważyć tego zażenowania. Odwrócił wzrok, a raczej wywrócił oczami i odchrząknął głośno do złożonej dłoni, jakby dając mu do zrozumienia, że jest dość zabawny w tym co robi. Mężczyzna ledwo hamował śmiech. Zaraz jednak rozsiadł się równie wygodnie zakładajac elegancko nogę na nogę, co było średnio w jego stylu. Złodziejskimi palcami stukał powoli w łokietnik krzesła. Spojrzał sie w jego oczy, z pewnego rodzaju ironią pokręcił głową. Zabawny, do prawdy, zabawny. Przez moment myślał nawet czy dałoby sobie się co nieco 'ugłaskać'.
-Nauczycielem jestem już od... - uniósł ostentacyjnie dłoń przechylajac ja w jego kierunku licząc dosadnie na palcach - ... czterech lat. Lubie dręczyć ludzi, może to była głowna przyczyna? - uśmiechnął się wręcz pięknie, z sarkazmem mrugając kilka razy.
-Może mi coś Pan opowie o tej szkole? - może chciał sie na moment zmienic rolami i pokazać, ze jednak czuje sie w tej dwójce znacznie pewniej.
Offline
Administrator
Widząc jego spojrzenie mruknął coś pod nosem krzyżując dłonie na wysokości torsu. Mimo, że zazwyczaj był spokojnym człowiekiem w tej chwili coś .. było nie tak. Ten facet dziwną jakby 'aure' roznosił. Postukał palcami w swoją rękę, robiąc chwilę zamyślenia. To odwrócenie roli również mu nie odpowiadało, przecież to w końcu on był tutaj dyrektorem. Wziął głębszy wdech na uspokojenie.
-Cóż niewiele mogę Ci o niej powiedzieć. Niedawno powstała i jak na razie rozwija się dobrze.
I koniec. Krótka wypowiedź na temat szkoły. Uff miał to za sobą.
Offline
Nowy uczeń
Uniósł lekko jedną brew powoli przesuwając palcem po swojej brodzie jakby w zamyśleniu. Zdenerwowanie? Jakież to było dla niego zabawne. Uśmiechnął się znów kącikami ust i nawet ukazał skrawek swoich śnieżnobiałych zębów. Można by powiedzieć, ze gdzieś, w jakimś stopniu uznał to za urocze.
-Tylko tyle ma mi Pan do powiedzenia o moim nowym miejscu pracy? - zapytał z dosadnym zdziwieniem, otwierajac nieco szerzej oczy. Kpił sobie, żartował, jak ze wszystkiego i wszystkich.
-Niech Pan się trochę wysili. Jak na dyrektora... - pokręcił powoli głową - ... słabo.
Offline
Administrator
-Więc cóż mam Ci powiedzieć, hm? Iż jest to istna szkoła seksu gdyż większość uczniów bzyka się z nauczycielami a nawet jest z nimi w związku? O tym chcesz posłuchać?
Mimo iż jego ton głosy brzmiał teraz nader spokojnie, a na ustach gościł delikatny wręcz ironiczny uśmiech, był zły. Może nie do końca zły, ale na pewno nie zadowolony. Nie spodziewał się, że te wszystkie pseudo związki rozwiną się tak szybko. I to jeszcze musiał na to patrzeć, przez te porypane kamery jak to się.. Ugh. Pomasował czoło w okolicy zatok, wpatrując się przez chwilę w swoje kolana.
-Nie ważne. W czym jesteś najlepszy, hm? Muszę Cię w końcu do jakiegoś przedmiotu przydzielić.
Uniósł brwi już w pełni odprężony. Powiedzenie tego wszystkiego na głos chyba na prawdę mu pomogło. No proszę.
Offline
Nowy uczeń
Zaciekawiony lekko przechylił sie w jego kierunku. Związki? Bleh! To nie dla niego, ale seks, jak najbardziej. Z ostatniej szkoły wyrzucono go własnie przez cudowny, zbyt bliski kontakt z uczniami. A było tak miło. Może lubił tych młodszych. Przysunął się do jego biurka migiem i oparł łokcie o blat.
-Literatura. - powiedział tylko jakby mało zainteresowany przydzieleniem mu jakiejkolwiek funkcji, przynajmkniej na razie. Zaliczy wszystkich? Odejdzie, jak zwykle z resztą.
-Mógłby Pan poszerzyć temat, naprawdę. I czy dyrekcja też wlicza się w jakże barwne i ciekawe życie towarzyskie? - uniósł brwi znacząco wbijając w niego swoje spojrzenie. Uśmiech ani na chwilę nie schodził z jego twarzy.
Offline
Administrator
Zakrył usta dłonią, chrząkając cicho. Może to z zakłopotania, że rozmowa przechodzi na temat za którym on za bardzo nie przepadał? A raczej przepadał, ale nie za fajnie mu się o tym mówiło.
-Jak na razie uczniowie są bardziej zainteresowanie nauczycielami.. dlatego w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć na to dziwne pytanie.
Przymknął powieki zastanawiając się nad rozwinięciem jakiegoś tematu związanego ze szkołą. Nie wiedział co miał mu jeszcze opowiedzieć o tej placówce.
Offline
Nowy uczeń
Kiwnął jakże powoli głową z wyraźnym namysłem nad swoim kolejnym słowem. Jak bardzo chciał drążyć ten temat. Wiadome było, że trzeba zacząć dobrze i na powitanie zrobić coś ciekawego, jednak niczego jeszcze w planach nie miał.
-Widocznie nie widzą co traca. - odchylił sie, wygodniej opierając o krzesło. Długimi, smukłymi plcami przesunął po swoim udzie poprawiając ciemne spodnie, co chwilę zerkając na niego znacząco, ledwo powstrzymując uśmiech. Taki duzy chłopiec, niby poważna osoba, a tak wstydliwa.
Offline
Administrator
Westchnął ciężko otwierając oczy by w końcu spojrzeć na mężczyznę. Dobra.. wszystko jest dobrze. Nie musisz się denerwować to tylko jego złośliwe komentarze, tak jak u uczniów. Dokładnie. Powtarzał sobie w kółko. Jakoś nie miał zamiaru pokazać tej swojej mniej.. cierpliwej i spokojnej strony. Im człek mniej wie, tym lepiej dla niego. Przynajmniej na razie.
-Nie skomentuje tego.
Wyciągnął z szuflady pęczek kluczy, od którego odczepił z trzy, oczywiście położył je na biurku. A niech sobie sam weźmie.
-Proszę, tu masz klucze do pokoju nauczycielskiego i sali od polskiego. Ach .. i jedno ostrzeżenie. Nie zmolestuj mi uczniów, przynajmniej nie wbrew ich woli.
Pokręcił zrezygnowany głową, przewidywał sporo problemów z tym facetem. Ale może i przy okazji będzie ciekawiej? Nigdy nic nie wiadomo.
Offline
Nowy uczeń
Wyciągnął dłoń i sięgnął po klucze. Niby to przypadkiem jego smukłe palce dotknęły jeszcze dłoni dyrektora. Śmieszyła go ta gra. Zwykle przychodził, mówił co chce, wystarczyło powiedzieć kilka świństwek na ucho, troche pomacać i każdy był przecież jego. Tym razem musiał czuć pewnego rodzaju respekt, a jednocześnie czuł się jakby grał z dzieckiem. Zerknął na lucze.
-Zacznę od dyrekcji, później zejdę do uczniów. - powiedział z szerokim usmiechem wstając z krzesła. Powoli podszedł do drzwi i jeszcze się odwrócił.
-Jeszcze jedno. Czy otrzymam jakąś kwaterę? - chodziło o jakiś pokój, czy cokolwiek, gdzie mógłby spać... chociaż w jego przypadku łóżko, miało zupełnie inne przeznaczenie. Pytanie było po to, aby zabrać czas, tak po prostu.
Offline
Administrator
-Z dyrekcją pójdzie Ci trudniej.
Mruknął do siebie pod nosem jakby w przekonaniu. Postukał trochę koniuszkami palców o kolano, zastanawiając się czy przekazać takiemu.. niewyżytemu facetowi pokój gdzieś w pobliżu uczniów. Chociaż przynajmniej większość z nich była zajęta więc może uratowali by się od niego. Westchnął przeciągle masując sobie kark.
-Po drodze powinno być jeszcze kilka wolnych pokoi, chyba, że wolisz ZAMIESZKAĆ z jakimś uczniem.
Offline