Świat, w którym żyją sami mężczyźni może być na prawde interesujący. Zwłaszcza gdy uczęszczają oni do szkoły.
Początkujący erotoman
<puka do drzwi i wchodzi> Panie dyrektorze jestem oburzony. Jakiś pajac napastuje i prześladuje mi przyjaciela. Ten Enneo za dużo sobie pozwala. Jeżeli obieca się pan zająć tą sprawą ja obiecam że postaram się nie sprawiać więcej kłopotów.
Offline
Wszedł razem z Aphrodite
-Enneo? hmm..
Uśmiechnął się zadziornie do niebieskowłosego chłopaka.
-zaprowadzisz mnie do niego?
Ostatnio edytowany przez Mizuki (2010-05-26 20:02:49)
Offline
Początkujący erotoman
Mizuki napisał:
Wszedł razem z Aphrodite
-Enneo? hmm..
Uśmiechnął się zadziornie do niebieskowłosego chłopaka.
-zaprowadzisz mnie do niego?
To przez Ciebie oberwało mi się od Itsuki-sensei'a.... <wyszedł z gabinetu i poszedł do biblioteki>
Offline
Początkujący erotoman
<wszedł do gabinetu> Chce złożyć papiery o wydaleniu ze szkoły. Dostanę takie?
Offline
Początkujący erotoman
< wleciał do gabinetu bez pukania, cały zdyszany> Panie dyrektorze pan wybaczy< chwycił Dita za rękę> Ty idziesz ze mną < wyciągnął go za sobą z gabinetu i pobiegł z nim do jego pokoju>
Offline
Początkujący erotoman
<wszedł i rozejżał się po gabinecie> Uff nie ma go. <usiadł przy biurku dyrektora i włamał mu się do komputera, przegląda akta uczniów i pracowników szkoły>
Offline
Słodka owieczka
C-co Ty robisz..?
*Wychylił się zza drzwi i patrzy na Niego zdziwiony.*
Tak nie wolno! oO
Offline
Początkujący erotoman
Szkoła chce bym się edukował. Więc teraz edukuje się. Wiadomości o ludziach w szkole ^^
Offline
Słodka owieczka
A po co Ci to?
*Zamknął drzwi na klucz i usiadł obok Niego.*
Offline
Początkujący erotoman
Ten komputer posiada wszystkie dane jakie są nam potrzebne. Spójrzmy Fudhigi Mizuki-sensei nauczyciel biologii, jest seme i chyba jest wolny, dalej jest Kenmotsu Ryu-san pielęgniarz, też seme chyba wolny, Następny jest Elric Edward uczeń, seme, wolny...... <szuka danych>
Offline
Administrator
O boże jak on długo spał. Pomyślał łapiąc się za głowę. Ciekawe czego się najadł, że aż tak odleciał, miał przynajmniej nadzieje, że czarnowłosy nauczyciel nie dosypał mu niczego do kawy. Dopiero by było. Drapiąc się jeszcze po karku otworzył drzwi od łazienki wychodząc z niej.. kąpiele jednak były przyjemne i to bardzo. Zerknął w stronę swojego gabinetu i.. zszokowany rozszerzył oczy.
-Co to kurwa jest!?
Wrzasnął widząc jak nieproszony gość siedzi na jego miejscu. Oj teraz już nie przypominał tego przytulnego dyrektorka, wręcz przeciwnie. Zmarszczył brwi, wykrzywiając usta z grymasie niezadowolenia a nawet wściekłości. Na czole pulsowała mu powiększająca się z minuty na minute żyłka.
Offline
Słodka owieczka
Alvaro napisał:
O boże jak on długo spał. Pomyślał łapiąc się za głowę. Ciekawe czego się najadł, że aż tak odleciał, miał przynajmniej nadzieje, że czarnowłosy nauczyciel nie dosypał mu niczego do kawy. Dopiero by było. Drapiąc się jeszcze po karku otworzył drzwi od łazienki wychodząc z niej.. kąpiele jednak były przyjemne i to bardzo. Zerknął w stronę swojego gabinetu i.. zszokowany rozszerzył oczy.
-Co to kurwa jest!?
Wrzasnął widząc jak nieproszony gość siedzi na jego miejscu. Oj teraz już nie przypominał tego przytulnego dyrektorka, wręcz przeciwnie. Zmarszczył brwi, wykrzywiając usta z grymasie niezadowolenia a nawet wściekłości. Na czole pulsowała mu powiększająca się z minuty na minute żyłka.
Ohayo...?
*Spojrzał na dyrektora z nieco głupkowatym uśmiechem.*
Ano, my tylko...
*Zaciął się.*
Offline
Początkujący erotoman
<szepną do Yoshiego na ucho> Wiej.... <uśmiechną się do dyrektora> Proszę mi wybaczyć moje zuchwalstwo jednakże potrzebowałem dostępu to danych personalny niektórych osób. <wystraszony>
Offline
Administrator
Zacisnął pięści, które powoli zaczynały drżeć. Ze złości? O tak i to sporej. No bo jakim prawem uczniowie siedzieli w jego gabinecie, na dodatek przy jego biurku grzebiąc w jego komputerze. O nie! Na pewno na to nie pozwoli. Tym razem kara ich nie ominie. Odechce im się wszystkiego, dosłownie!
-Precz..
Mimo, że starał się to wypowiedzieć spokojnie jego głos również drżał. Ta rosnąca wściekłość była silniejsza. Wziął głęboki wdech.. jednak to wcale nie pomagało.
-Jeśli jeszcze raz was tutaj zobaczę.. przysięgam, że pożałujecie!
Offline