Świat, w którym żyją sami mężczyźni może być na prawde interesujący. Zwłaszcza gdy uczęszczają oni do szkoły.
Administrator
-Ja się wcale nie lituję.
Westchnął ciężko zabierając od niego dokument. Przecież nie będzie go zmuszał do wypełniania ich w takim stanie. Niech się trochę uspokoi i dopiero wtedy.
-Powinieneś się przespać.
Offline
Słodka owieczka
Skinął lekko głową i usnął... na nim.'
Offline
Administrator
Westchnąwszy cicho, podniósł się ostrożnie. Trzeba było uważać by go nie zbudzić. Wolnym krokiem skierował się w stronę swojej sypialni.. przecież jeszcze musiał się uporać z papierkową robotą a z brunetem na sobie nie było by to łatwe.
Offline
Słodka owieczka
Otworzył oczy nagle...
-Umh...?
Rozejrzał się po jego gabinecie.
-A-ano... mogę pomóc w czymś?
Offline
Administrator
Zatrzymał się dosłownie w drzwiach spoglądając na obudzonego nauczyciela. Tak szybko się wyspał? Niesamowite. Zamrugał.
-Ach, nie trzeba.
Offline
Słodka owieczka
-Oj, ale proszę... Chciałbym być użyteczny...'
Offline
<zapukał cichutko do drzwi trzymając w ramionach zamknięty karton>
Offline
Administrator
Zastanowił się przez chwilę stawiając go już stabilnie na ziemi. Postukał nieznacznie palcem w brodę po czym przeczesał swoje błękitne włosy.
-Cóż.. możesz dokończyć wypełnianie dokumentu a później pomóc mi w układaniu papierków. Muszę je uporządkować, bo powoli robi się tutaj jak po wojnie.
Słysząc pukanie odwrócił się w stronę drzwi.
-Proszę.
Offline
Słodka owieczka
-Ah, no dobrze!
Dokończył wypełnianie formularzu po czym podszedł bliżej do niego.
-A więc gdzie te dokumenty?
Offline
Administrator
Skinieniem głowy wskazał w stronę niewielkiej szafki. Chociaż patrząc na drzwi było widać, że musi być w nich sporo papierów i tym podobnych.
-Będę Ci wdzięczny.. ja muszę jeszcze kilka uzupełnić.
Offline
<otworzył drzwi z lekkim trudem, patrzy na dyrektora nieśmiało.> Um... Alvaro-sama... <przytulił karton do siebie>
Offline
Administrator
-Słucham?
Zerknął w stronę blondyna, z delikatnie uniesioną jedną brwią. Nie ukrywał tego, że ten karton wywołał w nim zdziwienie, a także obudził ciekawość. Ciekawe co w nim było? Przechylił nieznacznie głowę w bok.
Offline
Słodka owieczka
Wyjął papiery stamtąd i zaczął je segregować skrzętnie. Nagle zerknął na chłopaka.
-O...
Offline
Ano.. Alvaro-sama.. Bo... znalazłem je... I.. I czy mógłbym je przechować...? <patrzy na karton, zapominając, że mężczyzna nie wie, co w nim jest.>
Ostatnio edytowany przez Totoyo (2010-05-25 20:11:35)
Offline
Administrator
Zamrugał zdezorientowany. No tak teraz przydało by się wiedzieć o co tak na prawdę chodzi. Jeśli o psa czy kota to raczej nie miał by nic przeciwko.. lubił zwierzaki. Ale jeśli było to jakieś szczuro podobne coś to na pewno nie było takiej opcji.
-Pierw wyjaśnij mi co chcesz zatrzymać.
Offline