Świat, w którym żyją sami mężczyźni może być na prawde interesujący. Zwłaszcza gdy uczęszczają oni do szkoły.
<zapukał cicho do drzwi jego gabinetu i wszedł szybko wpadając do gabinetu i wpadając na mężczyznę stojącego przy nich> O-oh! Przepraszam... <zarumienił się gwałtownie i spuścił głowę> Um.. Panie dyrektorze... Drzwi mi się rozwaliły...
Offline
Nowy uczeń
Odchylił głowę do tyłu i spojrzał w sufit jakby głęboko sie nad tym zastanawiając. On nawet nigdy nie mógł mieć głupiego szczeniaka, bo nie miał dla niego czasu ni nerwów. Poza tym jego skrajne upodobanie do minimalizmu i chęć utrzymania jak najwiekszej czystości.
-Uczniowie? Hm, może, może... Ale mam lepszy pomysł. - znów podszedł do biurka uśmiechając sie szeroko. Widział w tym niezłą zabawę i jakoś szybko nie chciał zrezygnować.
-Może Pan przygarnie mnie pod swój dach, tylko ostrzegam, chrapie i chodzę ciągle nago. - nie powstrzymał śmiechu. Pokręcił głową i potarł skroń opuszkiem palca. Zamilkł i odwrócił powoli głowę w stronę chłopaka. Zmierzył go szybko wzrokiem i westchnął.
Ostatnio edytowany przez Brian Murphy (2010-06-01 12:57:35)
Offline
<spuścił głowę zawstdzony i z rumieńcami. Odgarnął włosy za ucho> T-to ja już pójd-dę... <odwrócił się w stronę drzwi. Otworzył je i wybiegł ruszając w storę klasy od plastyki>
Ostatnio edytowany przez Totoyo (2010-06-01 13:09:55)
Offline
Administrator
-He?
Uniósł nieco zdziwiony brwi. Że niby nauczyciel chciał zamieszkać w jego pokoju? Niedoczekanie. Chociaż? Jakby spojrzeć na to z innej strony może być ciekawie. Przynajmniej mu udowodni, że z nim wcale nie tak łatwo wygrać, przynajmniej spróbuje to udowodnić.
-Jak tam chcesz, ale ostrzegam. Jak już to przyniesiesz sobie własne łóżko.
Offline
Nowy uczeń
Oparł się dłonią o blat biurka i zerknąl na drzwi raz jeszcze. Szczerze mówiąc nie spodziewał się takiej odpowiedzi, a raczej złości i krzyku, aby w jednej chwili opuścił gabinet. Ale skoro zaczął, nie pozostawało mu nic jak tylko brnąć w to dalej. Uniósł wysoko brwi i pokręcił głową.
-Jestem pewien, ze ma Pan wielkie, wygodne łóżko - powiedział z przekonaniem podchodząc do jego fotela. Wyciągnął dłoń i jakby opuszkami długich palców dotknął nieco jego włosów. Przeszedł za jego fotelem i zerknał za okno.
-Ja tak wcale się w nocy nie kręce... - powiedział jakże grzecznym tonem - ... kiedy śpie oczywiście. - dodał po chwili.
Offline
Administrator
-Owszem moje łóżko jest duże i wygodne.
Potwierdził zgodnie z prawdą. Osobiście uwielbiał w nim bóg wie co robić.. milusia pościel do tego miękkie poduszki. Jezu na samą myśl aż się błogo uśmiechał. Nie, chwila nie czas na to. Pokręcił głową, odwracając się wraz z fotelem w stronę mężczyzny.
-Właśnie kiedy śpisz. A nie wiadomo co będziesz kombinował kiedy ja zasnę a Ty nie będziesz spał. Jeszcze zaczniesz mi coś sprowadzać do łóżka.
Offline
Nowy uczeń
-Obiecuję, że cię nie obudzę. - raptem pozwolił sobie ominąć grzecznościowe formy. A bo i po co ma się ich trzymać? Oparł się nieco o parapet patrząc na niego uważnie. Skrzyzował ręce i jakby przez kilka chwil trwał w głebokim zamyśleniu.
-Poza tym seks w łóżku jest taaaaaaaki nudny. - stwierdził w końcu wywracając oczami. No tak, nie za bardzo lubił monotonnie. Łóżeczko, poduszeczka, kołderka, po wszystkim prysznic i spać. Kto się jeszcze tego stosował?
Offline
Administrator
-No.. przynajmniej z tym się zgodzę.
Mruknął odchylając się na oparciu by przez chwilę wpatrywać się bezsensownie w sufit. Chrząknął cicho. Nie jego tematy.. chociaż w sumie i jemu za bardzo nie odpowiadały te klimaty. Niby wszystko pięknie ale.. całkiem nudno. Za dużo też nie można stosować jednego miejsca. Podrapał się po karku ponownie kierując spojrzenie na nauczyciela.
-Dobra niech będzie.
Offline
Nowy uczeń
-No, no, no... - pokręcił głową z cichym śmiechem. Zmrużył powieki i pogroził mu palcem. - ...Powinieneś dawać dzieciom dobry przykład. Niech się uczą od podstaw, jeśli wszystkie są takimi dzieciakami jak ten, który tutaj wpadł. - skinął głową na drzwi. Prawdę mówiąc spodziewał się uczniów bardziej dojrzalszych, bo te rumieńce, które wpadły mu w oczy. No cóż. No to świetnie. Wpakował się w spólne mieszkanie z dyrektorkiem. Może to i głupie nie było.
Offline
Administrator
-Podstaw powiadasz? Sugerujesz, że zacznę prowadzić lekcję pokazując uczniom miejsca w których najciekawiej uprawia się.. seks?
Również i on zerknął w stronę drzwi. Z tym też musiał się zgodzić.. ten chłopak jak na jego gust był troszeczkę za dziecinny i jako tako zbyt słodki. Ale cóż każdy był jaki był.. nawet jeśli jemu to zbytnio nie odpowiadało. To jednak było już innym tematem'. Chociaż jakby się zastanowić nad tym.. głębiej to pomysł był całkiem dobry. Przynajmniej dzisiejsza młodzież nie kontynuowała by tych i tak już dobrze znanych pierdół.
Offline
Nowy uczeń
-Wychowanie seksualne jest bardzo ważne dyrektorku. - zaśmiał się cicho. On coś na ten temat wiedział, zaczynając je w wieku bardzo młodym, nadal pobierając nauki. Chociaż może bardziej to teraz on ich udzielał. Bo czego on w życiu już nie próbował? Jemu samemu na myśl chyba coś takiego nie przychodziło. Ale ponoć różne dziwactwa świat widział.
-Poza tym po co ograniczać się jedynie do miejsc? - wzruszył ramionami próbując być jak najbardziej poważnym.
Offline
Administrator
-Ta.. i tutaj mogę się z Tobą zgodzić.
Skinął nieznacznie głową. No i po raz kolejny westchnął ciężko. Dlaczego musiał mu przytakiwać, to raczej powinno być odwrotnie, że to nauczyciel przytakiwał dyrektorowi. Cholera.
-Mhm.. teraz to możesz mnie nieco oświecić.
Tak.. nie zrozumiał za bardzo o co w tej chwili chodziło. Chcąc ukryć swoje głupie zakłopotanie założył nogę na nogę, 'objął' swoje kolano wpatrując się w buty.
Offline
Nowy uczeń
Brianowi było to jak najbardziej na rękę. Jakos czuł sie dobrze kiedy to on rozdawał karty i kiedy to do niego należało ostatnie słowo. Jakby się zamyślił powstrzymując śmiech. Widział zakłopotanie i przez moment zastanawiał sie jak bardzo jego rozmówca może być doświadoczony. Czyżby skrępowanie mówiło samo za siebie?
-Może i tobie by się taka edukacja przydała?
Offline
Administrator
-He? Słu-słucham!?
Zmarszczył niezadowolony brwi. No tak teraz na prawdę się spiął. On wcale nie potrzebował, żadnej edukacji. To, że nie często interesował się jakimiś 'zabawami' nie oznaczało, że się na tym nie znał.
-Wypraszam sobie!
Offline
Nowy uczeń
Pokiwał głową śmiejąc się pod nosem szyderczo na jego reakcje. Oczywiscie, jeszcze rumieńca w tej chwili mu brakowało. Zmruzył powieki, a zielone oczy błysnęły dość dziwnie. Oparł dłonie o karapet.
-Naprawdę dziwne... chyba od dawna nic ciekawego ci się nie trafiło, skoro tak reagujesz. - pokręcił powoli głową.
Offline